![](https://warsawserialcon.pl/wp-content/uploads/2024/11/Alternatywy-4.jpg)
Stare, ale jare, czyli dlaczego lubimy oglądać stare seriale po kilka razy
Kiedyś to było… Żart był inny, bohaterowie lepiej skrojeni, a i historie ciekawsze… Czy aby na pewno? Co sprawia, że pomimo takiej ilości produkcji na rynku, dalej sięgamy po te, które znamy? Dlaczego lubimy do nich wracać? Czy jesteśmy uzależnieni od nostalgii?
Wydaje się, że powstał już serial niemalże na każdy temat. Było i śmiesznie, i gorzko, i nastrojowo, i romantycznie, i przerażająco. Mieliśmy już superbohaterów i zwykłych śmiertelników. Podróżowaliśmy daleko i lokalnie. Niby wszystko już było, a mimo tego i tak powstają coraz to nowe, zaskakujące produkcje. Kolejne pokolenia filmowców stają przed zadaniem opowiedzenia historii w odcinkach tak, aby chciało się sięgnąć po jej każdy sezon. I przecież wybór jest na tyle duży, że spokojnie można WOZ, czyli włączyć, obejrzeć, zapomnieć, ale my i tak uparcie nie dajemy się skusić nowym produkcjom i jak mantrę powtarzamy seriale, które najbardziej przypadły nam do serca. Śmiejemy się po któryś raz z tych samych żartów, płaczemy w tych samych momentach, ulegamy cliffhangerom i dajemy się porwać opowiadanym historiom. Jak to się dzieje?
Wydaje się, że z jednej strony odpowiedzialna jest za to wysoka jakość danego materiału, ale przecież też nie zawsze tak jest. Czasem dużo prostsze i z niższym budżetem produkcje są dla nas dużo bardziej pociągające niż te wysokobudżetowe i wyintelektualizowane. Czasem to te mniej nagradzane najbardziej kradną nasze serca. Cóż, może zatem tu chodzi jednak o nostalgię? Serial, który nawiązuje do lat naszej młodości, albo wręcz opowiada po części o nas, sprawia, że zaczynamy go romantyzować i uznawać za taśmę z rodzinnego albumu. Bohaterowie wraz, z którymi dorastaliśmy, stają się naszymi bratnimi duszami, do których mamy sentyment jak do kolegi albo koleżanki ze szkolnej ławki.
A może jednak chodzi całkiem o coś innego? Odpowiedni serial, obejrzany w odpowiednim czasie daje nam uczucie pewnego komfortu i ciepła. Sprawia, że oglądając go czujemy się dobrze, a fakt, że oglądamy go po raz kolejny tylko zwiększa uczucie tego komfortu, bo żaden zakręt fabularny nas nie zaskoczy. Zapominamy czasem, że w tym całym pędzie współczesnego świata nasza głowa musi po prostu odpocząć i nie potrzebuje nowych bodźców. Feel-good series są lekiem na dynamiczne zmiany w naszych życiach i pozwalają się po prostu zrelaksować. Bo nie zawsze przecież potrzebujemy na ekranie jump scare’ów lub zagadek do rozwiązania. Czasem chcemy po prostu wrócić tam, gdzie byliśmy już.
I jeżeli Wam, tak jak i nam niektóre seriale nigdy się nie nudzą, dołączcie do nas podczas BNP Paribas Warsaw SerialCon i wróćcie z nami do starych, ale jarych seriali:
- „07 zgłoś się” | 05.12.2024, godz. 18:30
- „Alternatywy 4” | 05.12.2024, godz. 15:15 | 08.12.2024, godz. 17:30
- „Barbara i Jan” | 07.12.2024, godz. 19:45
- „Siedem życzeń” | 06.12.2024, godz. 13:30 | 08.12.2024, godz. 15:15
- „Pitbull” | 05.12.2024, godz. 13:00 | 07.12.2024, godz. 11:30 | 08.12.2024, godz. 17:00